Sokratesowi przypisuje się stwierdzenie "Jemy, aby żyć, nie żyjemy, aby jeść". Nie wszyscy się z tym zgadzają. Mieszkańcom krajów śródziemnomorskich przypisuje się wręcz upodobanie do jego odwrotności "Nie jemy po to aby żyć. Żyjemy po to aby jeść".
Żeby coś zjeść najpierw trzeba to jednak przyrządzić: ugotować, upiec lub usmażyć. Trawestując przytoczoną mądrość starożytnego filozofa, można stwierdzić, iż są tacy, którzy gotują bo muszą, chociaż tego nie lubią i tacy, którzy gotują bo chcą, bo lubią, bo sprawia im to przyjemność. Do tych drugich należą słuchaczki naszego Uniwersytetu spotykające się raz w miesiącu w kuchni warsztatów szkolnych Zespołu Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich przy ul. Żeromskiego 26, na zajęciach prowadzonych przez Beatę Ochmańczyk. Jedno z takich spotkań odbyło się w środę 6 kwietnia. I o dziwo kucharki nie przygotowywały potraw na zbliżające się Święta Wielkiej Nocy.
Najpierw na stołach, deskach pojawiły się ryż, arkusze nori, ryby i owoce morza oraz warzywa, wasabi, sos sojowy i marynowany imbir. A potem na talerzach i tacach zakwitły różnymi kolorami: nigiri, hosomaki, futomaki, uramaki i sashimi. Czyli, dla tych mniej wtajemniczonych, SUSHI. Jak to powstawało zobaczyć można w naszej GALERII na fotografiach autorstwa Elżbiety Chwolik. Dociekliwi mogą zgadywać, czy w kieliszkach jest woda, czy jakiś bardziej szlachetny napój i czy na wielkanocnym śniadaniu, w domach uczestniczek warsztatów, w tym roku zamiast jajek, szynek, kiełbas i chrzanu, znajdą się wymienione wcześniej specjały japońskiej kuchni.
RK
Zobacz zdjęcia z warsztatów w naszej Aktualnej Galerii
ADMIN